poniedziałek, 21 stycznia 2013

Marion, mgiełka termoochronna.

Dziś coś do włosów, czyli mgiełka po którą dość często sięgam przy suszeniu jak i prostowaniu włosów. :) 
Pewnie niektóre z Was świetnie ją znają. Niektóre kochają, a niektóre nie przepadają za nią. Trudno, nic dla każdego nie będzie idealne, jednak patrząc jak na tą mgiełkę reagują moje włosy, w pełni mogę przyznać pozytywną recenzję. :)

Mgiełka chroniąca włosy przed działaniem wysokiej temperatury firmy MARION:




Opis producenta:

Mgiełka bez spłukiwania stworzona została specjalnie do ochrony włosów narażonych na działanie wysokiej temperatury podczas używania suszarki, prostownicy lub lokówki. Unikalna formuła zawiera kopolimery, które pozostawiają na włosach specjalny film zabezpieczający włosy przed wysuszeniem, dzięki czemu stają się one mocniejsze, sprężyste i są łatwiejsze do modelowania.

- włosy są miękkie i elastyczne
- nadaje im zdrowy wygląd i aksamitny połysk
- zapobiega puszeniu i elektryzowaniu się włosów.


Skład:
Aqua, Sodium Laneth-40 Maleate/Styrene Sulfonate Copolymer, Glycerin, Cetrimonium Chloride, Trimethylsilylamodimethic one (And) C11-15 (And) Pareth-5 (And) C11-15 Pareth-9, Propylene Glycol, PEG - 12 Dimethicone, PEG - 40 Hydrogenated Castor Oil, Cocamidopropyl Betaine, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol (And) Methylchloroisothiazolino ne (And) Methylisothiazolinone, Citric Acid, Triethanolamine, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin.

Cena:
ok. 8 zł

Pojemność:
130ml

Opakowanie:
Skromne i wygodne w użyciu. Rozpylacz psika na dość duży obszar dzięki czemu jest wydajny. Jedynie, gdy pozostaje końcówka produktu, pompka zaczyna odmawiać posłuszeństwa i ciężko wykorzystać ostatki.




Zapach:
Niektórych zapach drażni, mnie nie tyle co nie przeszkadza, ale wręcz się podoba. Cóż, co nos to inny. :)

Efekt:
Mgiełkę rozpylam przed suszeniem na wilgotne włosy. Jedynie muszę omijać u nasady, ze względu na włosy szybko przetłuszczające się, gdyż może je wtedy lekko obciążyć. Po wysuszeniu włosy stają się miękkie, gładkie i przyjemne w dotyku. Nie puszą się, nie elektryzują. 
Włosy prostuję rzadko, ale jednak się zdarza. Wtedy również używam tej mgiełki. Nie wiem, do końca czy chroni ona faktycznie moje włosy, ale w to wierzę. :) W każdym razie po wyprostowaniu włosy są cudne w dotyku i błyszczące. Wyglądają o wiele zdrowiej niż normalnie. 

Ogólnie jestem zadowolona z tego produktu, co jednak nie zmienia faktu, że będę szukała jeszcze czegoś lepszego, co moje włosy pokochają. :)

7 komentarzy:

  1. Też miałam, ale również szukam czegoś lepszego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. przymierzałam sie do tego zakupu , ale chyba zrezygnuję

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś mgiełkę termoochronną z Mariona, ale to chyba była jakaś wcześniejsza wersja, bo wyglądała inaczej ;) Byłam z niej dość zadowolona - naprawdę pomagała prostować włosy i nie niszczyły się tak bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj przydałaby mi się taka ochrona, pozdrawiam. Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  5. mialam juz z Mariona mleczko i plyn termoochronny, niestety na moje wlosy nie dzialalo;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że koleżanka też z małopolski.:) Lubię tą mgiełkę z Marionu, obserwuję.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. zdecydowanie Marionowi się udały te mgiełki...ja mam tą drugą wersję i jestem bardzo zadowolona...produkt tani i dobry ;)

    OdpowiedzUsuń