Opis producenta:
Formuła anti - shine nadaje matowe, transparentne wykończenie makijażu. Aktywne składniki absorbują wydzielanie sebum na wiele godzin. Polecany do cery tłustej oraz makijazu scenicznego. Puder doskonale utrwala każdy rodzaj makijażu.
Pojemność:
8g
Cena:
ok. 23 zł aczkolwiek kupiłam go ostatnio w Naturze w promocyjnej cenie za 11zł
Opakowanie:
Prosty i estetyczny słoiczek z odkręcaną pokrywką. Jest dość szeroki i praktyczny z siteczkiem w środku.
Nie widać tego na zdjęciach, bo to nowy słoiczek, ale mając wcześniejszy, napisy się szybko ścierały.
Zapach:
Bardzo delikatny i nie przeszkadzający.
Efekty:
Mam do niego bardzo mieszane uczucia. Podczas aplikacji strasznie się pyli. Trzeba uważać, aby nie nałożyć go na pędzel zbyt dużo, bo efekt nie jest wtedy zbyt dobry. Kolor pudru to lekko brudna biel. Na początku bałam się nałożyć go na twarz, bo byłam pewna, że całkowicie po nim zbledne, szczególnie, że już wystarczająco blada jestem. Jednak nie ma takiej tragedi. Puder wtapia się w skórę tworząc się PRAWIE transparentny, bo jednak minimalnie ją wybiela. Efekt wybielenia jest jednak minimalny. Nie zapycha porów. Świetnie matuje, choć wiadomo po paru godzinkach trzeba przypudrować nosek ponownie. :)
Ogólnie da się z nim żyć, tylko nie należy przesadzać z ilością nakładanego pudru. :)
miałam podobny z Sephory i naprawdę świetnie utrwalał makijaż
OdpowiedzUsuńTeż też całkiem nieźle go utrwala. :)
UsuńPrezentuje się ciekawie,ja mam podobny z Biochemii Urody i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńSzukam dobrego matu, ale jeśli ten choć troszkę "wybiela" to podziękuję :D
OdpowiedzUsuńNo nie każdemu służy nawet lekkie wybielanie. :)
Usuńo, chciałam go ostatnio kupić nawet :)
OdpowiedzUsuńJakbym miała kupować wybrałabym Inglota.
OdpowiedzUsuńFakt, inglot troszeczkę lepszy jest, ale przy takiej promocji bardziej opłacało się Kobo zakupić
Usuńja tez go musze kupić ;)
OdpowiedzUsuńKojarzy mi się z pudrem bambusowym, który daje chyba taki sam efekt. Mnie takie minimalne wybielanie nie przeszkadza, bo daj porcelanowy efekt :)
OdpowiedzUsuńTo fakt, ale jak ktoś już sam w sobie jest blady, to już inna sprawa.
UsuńJak dla mnie wygrywam INGLOT, ten jakoś średnio przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńmiałam, ale gdzieś mi zaginął.. koniecznie musze go znaleźć ..:)
OdpowiedzUsuńmiałam go kupić,ale w końcu trafiłam do Hebe i i tam go nie było... skusiłam się na Catrice...
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale może kiedyś kupię :P
OdpowiedzUsuńnie używałam, szkoda że tak mocno pyli ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio, używam tylko produktów transparentnych;) Może kiedyś i ten wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńJa często nakładam puder w pośpiechu, więc odpada- o kontrolowaniu nie ma mowy. Póki co jestem wierna swojemu Manhattanowi, z którym nigdy nie udało mi się przesadzić :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. Ja obecnie używam transparentnego pudru prasowanego z Essence i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuń